Nie dość, że okien na święta nie umyła /karygodne, karygodne!/, to jeszcze takie pomysły... Takie pomysły, pragnienia jakieś takie, co nie przystoją...
- Dwa razy bzyknę i będzie po sprawie. Nawet nie poczujesz - powiedział obcy mężczyzna. Choć znajomy. Trochę. A ona w ciemno. Umówiła się. Bo zawsze o tym marzyła. Tak bardzo tego chciała...
A jeszcze rano jej własna matka powiedziała:
- Kupiłam pasek żeby Ci dołożyć.
Gdyby wiedziała, że córka się z tym mężczyzną umawia... oj dołożyłaby pewnie. A tak to tylko do prezentu dołożyła. Bo to urodziny były.
/Czy Wy również czujecie się skrępowani faktem obchodzenia urodzin? Czy to bardzo nienormalne, że całe życie Matka krępuje się, gdy 30 kwietnia wychodzi na jaw, że to właśnie tego dnia...?/
Przypadkiem właśnie w te urodziny się umówiła. Dwudzieste dziewiąte.
Początki kryzysu?
- Jak to zrobisz, nie będziesz mogła potem zrzucić na błędy młodości - przeczytała w pełnej wsparcia wiadomości od Przyjaciółki.
- Żaden błąd młodości. To ostatnie jej tchnienie! ;-)
Ale spokojnie. Bez przesady. Taka niegrzeczna dziewczynka. Co okien na święta nie umyła. I czasem szpetnie zaklnie. Powie coś brzydko. Bardziej do siebie niż do kogoś. Nie tam zaraz żaden kryminał. Czy inna patologia.
Dlatego już się rozmyśliła. Postanowiła nie robić tego sobie i swojej rodzinie.
Nie z tym mężczyzną.
Wypatruje bardziej odpowiedniego. Nie płakał.
W końcu o jej ciało tu chodzi. Nieliczni godni je "bzyknąć".
Odwołała umówione spotkanie. W ostatniej chwili.
Szkoda. Miała wielką ochotę.
Na razie tatuaż musi poczekać.
Nie zając.
Buhahaha..jesteś niesamowita...
OdpowiedzUsuńJa przez tydzień się ukrywałam...przed urodzinami małża..a jak nadeszły...to kiedy stanęłam przed nim w samych stringach nie załapał..a Ja guła zapomniałam się odwrócić...szczerze pisząc już o nim zapomniałam..tylko dwa razy przy porodzie sobie o nich przypomniałam jak mi położne tyłek oglądały :)))
Trzymam kciuki :)
Toś mnie zaintrygowała... ;-)
UsuńI ta swoją szczerością teraz moja przyjaciółka która Cię podczytuje dręczy mnie "DLACZEGO ONA O TYM NIC NIE WIE??? cholera, musze się bardziej pilnować :)))
UsuńTo nie wiem: życzyć urodzinowo wszystkiego najlepszego? Mi w tym roku stuknęło 33 i z każdym rokiem coraz mniej chętnie przyjmuję życzenia na urodziny ;-) A niech tam: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN, MATKO!!!
OdpowiedzUsuńA niech tam: DZIĘKUJĘ !!!!!! :)
Usuńnie pocieszęcię niestety będzie gorzej. po 30tsce to już nie życie.
OdpowiedzUsuńDlatego też postanowiłam, że na tym koniec. 29 dobrze brzmi. Za rok też obchodzę ;-)
UsuńA ja tam pocisze: pi tzrydziestce tez jest zycie i to valkonen fajne:)u mnie w tym roku bedzie 32, ale urodzinowe życzenia i prezenty przyjmuje bez skrępowania:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego!!! ( a co od męża na urodzinki dostałaś? No pochwał sie;)
Poproszę o inny zestaw pytań.
Usuńeee tam, życie zaczyn a się po 40-sce, i mam dwa projekty tatuaży :P :D
OdpowiedzUsuńa z okazji urodzin - wszystkiego naj! :)
Super :-) i fajny dystans. Ja po 40 -tce jestem, a życie wcale mi się nie zepsuło. I nawet czasami fajnie jest :-). Pozdrawiam i happy birthday :-)
OdpowiedzUsuńNa kryzys wieku masz jeszcze czas.Co do dziary to nie zwlekaj!
OdpowiedzUsuń