wtorek, 26 lutego 2013

Kapcie

Kładła się Matka spać jak zwykle późno, jak zwykle ostatnia. Tak jak lubi. Wchodząc do łóżka myśli sobie:  "Przestawię jednak te kapcie, przecież za jakieś 2 godziny wstaję do Młodego, jeszcze się o nie potknę". Ale jednak nie przestawiła, ponieważ zaraz przyszła myśl: "Jak przestawię to potem po ciemku będę szukać, bo na pewno będzie mi zimno w stopy od paneli".

"Zaraz, zaraz... czy ja już się nad tym kiedyś nie zastanawiałam? Co ja w nocy robię z kapciami? Zakładam czy nie? Kiedyś wstawało się do karmienia nawet 4-5 razy, teraz już tylko 1-2, ale wciąż nie wiem co ja z nimi robię? Są mi potrzebne czy nie - zakładam odruchowo czy może jestem tak nieprzytomna, że nie czuję, że mi zimno? Muszę dziś zwrócić uwa...". Matka zasnęła.

Syn obudził ją koło 8:00. Gdy rano rozmawiali sobie przy ka-sz/w-ce Matka znów przypomniała sobie o kapciach. Pamięta, że wstawała w nocy do Pierworodnego. Hmm... ale raz czy dwa? I co z tymi cholernymi kapciami?
I tak już prawie 11 miesięcy.

3 komentarze:

  1. No jak Ty nie pamiętasz czy wstajesz do młodego czy nie, to może nie wstajesz w ogóle? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A kapcie żyją własnym życiem... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zakładam - jeszcze to rejestruję;)Tylko pytanie, czy w nocy na pewno przewijam i karmię Młodego?;)

    OdpowiedzUsuń