środa, 10 lipca 2013

Skarpetki a porozumienie

W kwestii wszelkich poradników typu "Pierwszy rok życia dziecka" Matka wyluzowała już dawno, mniej więcej, gdy Pierworodny miał 7 miesięcy. Od tamtej pory chyba do nich nie zaglądała. Poza jednym razem, by sprawdzić czy dobrze postąpiła kiedy Syn poparzył się kawą (dobrze). Nie zaglądała, bo nagle zaczęło ją to śmiertelnie nudzić. Początki macierzyństwa upłynęły Matce z nosem w książkach o pielęgnacji niemowląt - podrozdziały o noworodkach mogła recytować z pamięci. Przez pierwsze tygodnie, prawie przy każdym karmieniu, czytała, sprawdzała, upewniała się, porównywała informacje, niemal wkuwała na pamięć - no bzik totalny - mleko mózg zalało. Z czasem czytała już tylko co dziecko powinno umieć w danym miesiącu. Aktualnie nie czyta już nawet tego i nie ma pojęcia, co powinno umieć, co może umieć, a jak co zrobi zostanie uznane za geniusza i z miejsca zapisane do MENSY. Pierworodny jest genialny sam w sobie taki jakim jest i to Matce wystarcza. Nie wie z ilu klocków powinien budować wieżę - czy on w ogóle buduje jakieś wieże? Nie wie czy powinien więcej mówić - doskonale porozumiewa się ze światem używając tylko "mama", "tata" i "am". Nie wie też, co powinien już rozumieć.
Ale kilka dni temu okazało się, że rozumie już całkiem sporo. Ubierała Matka rano Pierworodnego w tzw. salonie. Na koniec rzekła, choć bez wiary w powodzenie, raczej z lenistwa i lekkiej ciekawości: "Musisz jeszcze założyć skarpetki. Skarpetki leżą w sypialni na łóżku. Przynieś je". Na co Syn wstał, poszedł do drugiego pokoju, przyniósł skarpetki o które chodziło, wdrapał się na kolana Matki i wystawił bose stópki celem przyodziania ich.
Zuch chłopak.

5 komentarzy:

  1. Racja, nie czytać, nie przejmować się. Dziecko rozwija się w swoim własnym tempie. Widzę, że mądrze zrobiłam czytając tylko jeden poradnik ciążowy i to taki "na wesoło" :) teraz jesteśmy na etapie rozszerzania diety, więc tylko sprawdzam, czy już może jakieś warzywko lub owoc, czy jeszcze nie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dzieciece bose stopki sa takie urocze - lubie lato za to

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas zimny wychów, więc małymi bosymi stópkami można zachwycać się cały rok ;-)

      Usuń