poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Pogadaj z dzieckiem, które nie mówi

Niby niewiele Syn Pierworodny potrafi powiedzieć...

ale skory jest do pogawędek. Wyłapać można w ich trakcie
mama, tata, baba (babcia), baba (autobus), tuch-tuch (pociąg), brum (samochód), pruu (samolot), nie, tak, nie ma, tam, tu, bam (o kurka wodna, spadło!), bamba (ja cię sunę, bomba w pieluszce).
Plus mnóstwo odgłosów zwierząt lub min i gestów naśladujących zwierzęta.

Słownik Języka Pierworodnego jest tworem wiecznie żywym. Wciąż coś się w nim pojawia, coś innego znika. Ulubionymi i najbardziej popularnymi sylabami są : ma i ta. 
Ma-ma może oznaczać: mamę, masło, margarynę, mrówkę, majonez...
Ta-ta/ ta-ti może oznaczać: tatę, ciasto (w sensie, że placek), ciasteczko, herbatę, chusteczkę...

... a jednak kiedy trzeba potrafi trafić w punkt.

Rozmowy z dzieckiem, które nie mówi.

***
- Gdzie byłeś z Babcią na spacerze?
- Tam - odpowiada, wskazując rączką na drzwi wyjściowe.

- Gdzie widziałeś kaczki?
- Tam - odpowiada i wskazuje j.w.

- Gdzie...
- Tam.

Według Pierworodnego na większość pytań rozpoczynających się od "gdzie" można odpowiedzieć "tam". A każde "tam" zaczyna się od drzwi wyjściowych. I jak zwykle ma chłopak rację.

***
- Mam na imię Monika. A Ty?
- Nie.

Skubany. Nie przegadasz. I znów ma rację.

***
Pierworodny wyjmuje spod kanapy plastikowe grabki.
- Przecież godzinę temu pytałam Cię w kółko gdzie masz te grabki - zrzędzi Matka.
- Tu - rozbraja ją Syn jednym słówkiem. I nie da się ukryć, że znów się nie myli.


Może to i dobrze, że Syn nie mówi. Matka się boi, co zacznie jej odpowiadać, gdy poszerzy się jego zasób słownictwa. Choćby o słowo "wyluzuj".

7 komentarzy:

  1. Haha :D Mój zaczyna gadać. Przypadkiem zupełnie na pytanie córki "Co?" wymknęło się z ust "G*wno", niby cicho, niby nic... A tu mała blond głowa się wychyliła i ze szczerym uśmiechem zapytała "Gónnnnooooo?" I już widzę tego 2,5 roczniaka jak rzuca mięsem na prawo i lewo w przedszkolu :P No chyba, że przyjmie swoją taktykę - "nie wiem, nie wiem, a nie wiem" ;)
    Chwalić te dni, kiedy dzieci nie mówiły i nie powtarzały ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uwielbiam dialogi z młodą ...fakt , że jest na etapie pierwszej sylaby danego wyrazu potrafi tylko "mama" i "tata" ale w sumie do dwie te same sylaby, hehehe...
    Nie panikuj...ja już nie mogę się doczekać pogaduszek z młodą..a kiedy mi to minie to będziesz mnie wspierać, hihi

    OdpowiedzUsuń
  3. starsze gada za duzo , i słucha dosłownie wszytkiego czego nie trzeba ..a młode jest na szczescie za młode i nie powtarza ale się nie słucha jak ma ochotę ;D o! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No bo co się będzie Młody rozwodził, jak nie ma nad czym. Kilka postów temu udowodnił, że się kieruje żelazną logiką, a ten post tylko to potwierdza. Superfajny ten Twój syn :D

    OdpowiedzUsuń
  5. - Mam na imię Monika. A Ty?
    - Nie.

    Padłam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahah;)mój siostrzeniec na pytania gdzie odpowiadał: Tuuuuu;)myślałam,że jest łatwiejsze niż tam, ale po prostu widocznie zależy od osobowości. Ale po tym "Gdzie" Tuuuu, do gadania było jakieś kilka kroczków. Więc to już,czekaj cierpliwie:)

    OdpowiedzUsuń