czwartek, 3 kwietnia 2014

Okołourodzinowo - post pełen podtekstów i zgorszenia

Matka spanikowana, że 1 w nocy a ona nadal w ciemnym lesie z tortem. Nim pozwala zmęczonemu Ojcu pójść spać, zarządza jeszcze ugniatanie żółtego lukru (Jeśli ktoś nie wie o co chodzi z lukrem, to kieruję do poprzedniego postu ----> O TU!).
Matka (na poważnie): W porównaniu z innymi ten żółty jakiś dziwny, co nie? Tyle się go ugniata a on ciągle twardy.
Ojciec, miętosząc półkilogramową kulkę (beznamiętnie, ze zblazowaną miną, ale z ewidentnym podtekstem): Czy ja wiem? Zależy co kto sobie wyobraża...

***
- Chcecie po ciasteczku?
- Pewnie! - zareagowali ochoczo Ojciec i Matka Matki.
- Dobre - pochwalili zadowoleni.
- To fajnie. Ale nie powiem Wam jak się nazywają, bo będziecie kręcić nosem.
- No mów!! - Jedno przez drugie zaczęli nalegać. I tak nalegali, aż w końcu Matka uległa.
- Słodkie ci*ki. (Cenzura ze względu na przytłaczającą ilość spamu, która pojawia się po użyciu każdego słowa, które "może się kojarzyć")
- I powiedz Mamcia, czy ONA jest normalna??? - Zięć jak zwykle pielęgnował komitywę z teściową.
- Nie martw się, Twoim rodzicom nie powiem. A mojemu Synkowi upiekę jeszcze raz takie na wieczór kawalerski ;-)

***
Wieczór po przyjęciu urodzinowym.
Rozpoczyna się szykowanie Pierworodnego do kąpieli. Matka stawia jego kubeczki na kanapie.
Matka Chrzestna (z jednoczesnym rozbawieniem i przerażeniem w głosie): Nie wierzę, TO naprawdę się dzieje...

***
A poza tym Chrzestna, czyli Ciocia Ania, rządzi i wymiata. Według Pierworodnego wszystkie prezenty jakie otrzymał z okazji urodzin są właśnie od Niani. Dopiero po trzech dniach dał sobie wytłumaczyć, że aż taka hojna Niania nie była a inni również o nim pamiętali. Nianię słyszy teraz Matka na każdym kroku. Kiedyś Pierworodny dostał od Cioci zestaw klocków LEGO z figurką policyjnego motoru, od tamtej pory motor nazywany jest nie inaczej jak niania. A jako że na ulicach sezon motorowy właśnie się rozpoczął, to na każdym spacerze po kilkadziesiąt razy słyszy się teraz niania. Sama figurka też cieszy się wśród zabawek Pierworodnego dużym powodzeniem, ale od ostatniej wizyty Cioci przeżywa zabawowe oblężenie.
I jeszcze nie koniec. Dźwięk domofonu.
- Tata! tata!
- Nie, kochanie. To nie tata, tata jest jeszcze w pracy.
- Baba!
- Nie, babcia pojechała już przecież do domu.
- Niania!!!!
I tak w kółko. Jak nie Ojciec albo Matka Matki to na pewno Niania.
Pod blokiem sąsiad stawia nianię, na spacerach co i rusz przejeżdża niania, przeglądanie książeczek - niania, kolorowanka - niania, klocki - niania, pociągiem jedzie się do Niani, a jak przyjechała Niania to były pięknie umyte ząbki...

To powoli robi się nie do wytrzymaniania.

***
- A ile masz latek?
Buzia wypchana parówką nie jest w stanie powiedzieć, ale wystawiona rączka trzymająca ostałą połowę wieczornej przekąski wystawia dwa paluszki - mały i wskazujący.
Taki malutki hardcorek a'la dwulatek.
Mamusi Synuś :-) Tatuś był zgorszony.

15 komentarzy:

  1. Młody nauczony został przeze mnie, nieukwirconą hipiskę, jednej rzeczy: palec wskazujący plus środkowy plus stwierdzenie "peace man" na pytanie o wiek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Też uczyłam :) Ale wciąż przejawiał skłonności jedynie do poprawnej politycznie wersji nauczonej przez Babcię - kciuk i palec wskazujący. Niepoprawna politycznie Mamusia uczyła "peace" i "diabełka", aż zobaczył Tatuś i jej zabronił. Ale jak się okazało po paru tygodniach, Synuś zdążył załapać. Ku uciesze Mamusi :) I tylko Mamusi :)

      Usuń
  3. Fajne, fajne, ale daj przepis na te słodkie ci*ki, bo moi chłopcy też dwa lata za chwilę skończą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepis stąd
      http://pinkcake.blox.pl/2014/02/Slodkie-ci-czyli-polfrancuskie-kieszonki-z.html
      Z tym że dałam normalny twaróg, bo dieta Pierworodnego jeszcze bez jajek, ale już z produktami mlecznymi.

      Usuń
    2. A Pierworodny alergik? Przepraszam, może już o tym pisałaś, ale ja jestem tu nowa :-)
      Mój synek ma lekkie AZS, ale diety nie musimy trzymać, uważamy tylko, żeby nie jeść za dużo produktów mlecznych.
      Dwulatek pokazujący diabełka - bezcenne =D!

      Usuń
    3. Oj pisałam, pisałam ;-) Byliśmy na diecie bez mleka i bez jajek. Badania nie wykazały alergii (poza lekką na orzechy), ale po każdym wprowadzeniu mleka czy jajek do diety, wracały różne niepokojące objawy. Taki po prostu urok Pierworodnego. Od kilku miesięcy mamy zielone światło na produkty mleczne. Niestety, teraz gdy je tego więcej, a ja tak nie kontroluję jego diety (co często uważane było za przesadę z mojej strony), też widzę zmiany typowe dla AZS. Ale podobno prawdopodobnie i z tego wyrośnie, więc odrobinę wyluzowałam ;-) Jeszcze trochę i z jajkami ruszymy.

      Usuń
    4. A jak to się konkretnie objawia? U nas w tej chwili mały ma lekko szorstką skórę nad łokciami i przy żuchwie, od czasu do czasu krostki na nóżkach. Wszystko zaczęło się przy rozszerzaniu diety, na początku wariowałam z niepokoju, teraz odpuściłam, bo tragicznie nie jest, ale lekarz już zapowiedział, że za parę lat może wyjść konkretna alergia.
      BTW, na wszelkie suche zmiany bardzo pomaga krem Alantan, jak nie stosowałaś, to mogę polecić.
      Mój dzieć też z 2012, tyle że z drugiej połowy października :-)

      Usuń
    5. Objawy pojawiły się bardzo szybko. Po chyba 2 tyg. po urodzeniu pojawiło się odparzenie na pupie, które przez kilka tygodni nie schodziło, chociaż stosowałam wszystko co możliwe i jak to niewyluzowana matka chodziłam od lekarza do lekarza i słuchałam ich poleceń. Potem były bardzo strzelające kupki z coraz dziwniejszą konsystencją i kolorem, przeszliśmy przez wszystkie odcienie zieleni aż doszliśmy do czerni. Bardzo silne wzdęcia, najpierw po karmieniach, później już nawet w trakcie. Kilka kolek. Sucha skóra i takie wysuszone, plackowate zmiany. Sucha skóra na główce i czole - przypominało to łagodną ciemieniuchę. Tak na szybko to wszystko, co sobie przypominam. Wszystkie objawy zniknęły jak ręką odjął, gdy ze swojej diety wyeliminowałam produkty mleczne i jajka. Ostrożnie też wprowadzałam je do diety Syna i szybko znów odstawiałam, bo objawy po paru dniach wracały. Prawdopodobnie Pierworodny ma łagodną postać alergii i szybko z niej wyrośnie. Już dostaje produkty mleczne i jedyne co mu teraz dokucza to sucha skóra. A ja mam przykazane od pani doktor nie przejmować się tym ;-)

      Usuń
  4. Hehe, mój też pokazywał te dwa palce. Nawet mu koszulę z jęzorem kupiliśmy z tej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Młody też ma. Stonesów. I jeszcze Led Zeppelin. Niestety zaczyna przejawiać chęci decydowania o swoim imagu - "Tomek i Przyjaciele" wygrywają ze wszystkim a ja muszę to przeboleć :(

      Usuń
  5. O tych ci*kach to już słyszałam i widziałam...ciekawe jak samkują..?HaHa!

    OdpowiedzUsuń