czwartek, 28 listopada 2013

Trele morele a Matce radość

Rozmawiają sobie tak zwyczajnie. Przy kolacji. O wszystkim i o niczym. O pracy, o życiu. O kobietach i mężczyznach. O niemożności zapamiętania przez mężczyzn dat urodzin, imienin, rocznic itp.
- Tatuś tak się śmieje a zaraz go przepytamy z ważnych dat - zwróciła się Matka do Syna.
- W tym roku na pewno nie zapomnę o rocznicy ślubu, 11 grudnia - zapewnił od razu Ojciec, który na 3 dotychczasowe rocznice raz już się nie popisał.
"Pamięta! Pamięta! Wie, że to już niedługo." Serce Matce rosło. Już miało się tak, może i z tydzień cały, radować przebite strzałą Amora wśród wyimaginowanych treli ptaków, latających jednorożców, kwiatów, tęcz i słodkich, puchatych króliczków, gdy wtem nieoczekiwanie Ojciec dokończył myśl...
- bo do 11 grudnia muszę zapłacić ostatnią ratę za samochód.
Auć.

6 komentarzy:

  1. Tak czy owak, najprawdopodobniej zapamięta :) znaczy, kojarzy mnemotech iki. My niczego nie obchodzimy, bo zadne z nas nie pamięta, kiedy był poczatek naszego zwiazku, do tego przerw bylo sporo, więc nawet stazu zwiazku nie potrafimy obliczyc. Strzelamy niepewnie, zże coś koło dekady ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My dla ułatwienia wszystko obchodzimy jednego dnia :-) Ślub braliśmy z okazji 5. rocznicy związku. Ale i tak, jak widać, nie zawsze wszystkim zainteresowanym ułatwia to sprawę ;-)

      Usuń
  2. Ja też zapamiętuję daty na zasadzie ...skojarzeń...jakiś męski pierwiastek na mózgu mam..na bank... :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. To tylko facet, czegoś Ty się spodziewała ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak....słowo romantyzm to już tylko w słownikach...:)

    OdpowiedzUsuń