piątek, 12 kwietnia 2013

Na początku był Chaos

Od tygodnia Pierworodny budzi się codziennie o innej godzinie. Przedział od 5:40 do 9:40. Kiedyś można było z nim zegarek nastawiać. Teraz Matka ma problem z rozplanowaniem całego dnia, ogarnięciem rano siebie i Syna, nawet z zaplanowaniem spaceru. A przecież wszystkie mądre poradniki typu "Dziecko dla opornych" czy "Rodzicielstwo dla żółtodziobów" mówią, że dzieci potrzebują rutyny i stałego planu dnia. Okazuje się, że to bujda. Pierworodny funkcjonuje świetnie. Za to Matka coraz gorzej. Stały porządek dnia tak naprawdę potrzebny jest rodzicom. Daje im pozorne poczucie ładu i panowania nad sytuacją w tym całym chaosie zwanym wychowaniem.

5 komentarzy:

  1. Uwielbiam zaplanowany dzień. Dlatego nie cierpię weekendów, kiedy mąż jest od rana w domu i chaos wprowadza :D Uch, na razie przy Młodej też zegarek nastawiać można, ciekawe jak długo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A myślałam, że to tylko ja tak mam, że z jednej strony cieszę się, że wreszcie spędzimy razem dzień, bo to bardzo rzadko się zdarza, a z drugiej dostaję szału, bo nie jest tak jak zawsze, chociażby dlatego, że Młody nie chce spać jak widzi Tatusia. Tatuś = świetna zabawa. Więc po co spać?

      Usuń
  2. Znam ten chaos koszmar to dla rodzica, a poradniki to nie wiem dla kogo pisane. Moje dziecię już dawno dawno temu powinno przesypiać całą no aha ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2 !!! (słownie: dwie) noce przespał jak dotąd!
      Przez rok, tydzień i 6 dni.

      Usuń
  3. Prawda? Kiedy pierwszy raz igi zasnal nam o 17, stanelismy oslupiali, nie wiedzac zupelnie co zrobic z tak kosmiczna iloscia czasu wolnego!

    OdpowiedzUsuń