Marudził Pierworodny przy kolacji. Jęczał, popłakiwał, nic mu nie odpowiadało. W chwili lepszego nastroju podsunęła mu Matka talerz z kanapkami.
- Alej a niezje - zagadał po swojemu do pomidora.
- Słyszałaś co powiedział? - podjarał się Ojciec Pierworodnego - "Ale ja nie zjem"!
- Słyszałam - potwierdziła Matka, dla której rzeczywiście brzmiało to tak samo.
- Synek, twoje pierwsze pełne zdanie - ekscytował się dalej Ojciec. - Tylko na przyszłość pamiętaj, że nie zaczyna się zdania od "ale"!
Ale prawda jest taka, że Syn Pierworodny wciąż porozumiewa się używając tylko 4 "słów": mama, tata, am i mniam.
Zawsze jakieś "ale":)
OdpowiedzUsuń