poniedziałek, 10 czerwca 2013

Przeoczenie koncepcyjne

Rok już dawno minął odkąd Matka jest matką a tu nadal nic... Matka zorientowała się, że o czymś zapomniała. Jakoś z głowy wyleciało, nie pomyślała, nie zastanowiła się. Przeoczenie. Czasu nie było. No bo niby kiedy? Tak pomiędzy karmieniami, zaraz po zmianie pieluchy czy przy noszeniu podczas kolki? A może jak miał drzemkę to zamiast myć podłogi i nastawiać pranie trzeba było coś ustalić? Albo przy pakowaniu obiadków w słoiki czy przy prasowaniu? Na spacerze też było można. Kurczę, nagle okazuje się, że okazji było sporo. A tymczasem Matka się zagapiła i nie ma koncepcji wychowawczej. Tak się skupiła na tym żeby wyluzować, że pominęła tak ważną kwestię.
Dziecku 14 miesiąc stuknął a tu wszystko na żywioł idzie. Matka nie została ani ekomamą jak Reni Jusis, ani seximamą jak Kasia Cichopek. Nie zaprojektowała kolekcji kocyków i nie wracała do formy pod okiem osobistego trenera (bo przed ciążą i tak żadnej formy nie miała). Nie napisała też żadnej książki, bajki, nawet wierszyka.
Nie odkryła swojego powołania w szyciu dizajnerskich ubranek dziecięcych (nadal nienawidzi szycia tak jak nienawidziła), nie założyła biznesu z dziecięcymi gadżetami, zabawkami, pieluchami, kawiarni dla matek z dziećmi, warsztatów języka migowego dla niemowląt, siłowni dla przedszkolaków. W zasadzie według wyroczni w postaci telewizji śniadaniowej nie realizuje się i w związku z tym Pierworodny nie ma szans, by stać się w przyszłości szczęśliwym człowiekiem bez tłamszącej go matki.
Jedyne co zrobiła na fali współczesnego macierzyństwa to założyła blog. Ale też to jakieś mało nowoczesne, bo bez zdjęć, outfitów (nowego słowa przy okazji blogowania Matka się nauczyła), nie opisuje co Pierworodny ma na sobie, gdzie to kupiła i za ile. Kto by te lumpeksy spamiętał?
Coś tam niby próbowała z BLW, ale wyszło jak wyszło. Nadal nie wie co to jest to całe rodzicielstwo bliskości. Ale na 32 metrach kwadratowych nie sposób nie być ze sobą blisko, więc uznaje za odhaczone. Było lansowanie się z chustą i wzbudzanie tym sensacji na dzielni, ale kręgosłup nie wytrzymywał, więc dawno i nieprawda. Ostatnio coś słyszała o tym, że nie należy dzieci ani karać ani nagradzać. A nawet, że nie wolno mówić "nie wolno". Nie można też mówić "jesteś moim bohaterem", więc pewnie nazywanie Syna "zbójaszkiem", jak to Matka ma w zwyczaju, będzie kiedyś szeroko omawiane w gabinecie jakiegoś psychoanalityka.
No i nie wie Matka czy wychowywać bezstresowo czy autorytarnie. Nie wie jaką chce być matką. Eco? Sexi? Flexi? Wymagającą? Wyrozumiałą? Wyrodną? Wygodną? Tym dobrym czy złym policjantem?
Nie wie. Kompletny brak koncepcji wychowawczej.

22 komentarze:

  1. Zapraszam przy okazji na dwa konkursy do mnie
    w pierwszym można wygrać fotoksiążkę, w drugim super komplecik:bluzka i spodnie unisex http://madziazwaw1.blogspot.com/2013/06/wygraj-ciuszek-dla-swojego-malenstwa.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehehe no właśnie przy okazji czego???..

      a tak nawiązując do tematu wszystko po głowie mi chodziło a nic nie zrobiłam chciałam coś uszyć to materiału nie ma nigdzie takiego jak bym chciała...a tak w ogóle to nie mam czasu ale to pewnie dlatego ze jestem niezorganizowana...a czas mam napięty jak baranie....:) haha no właśnie:) a i jeszcze kocham ten blog daje mi wiarę w rożne rzeczy..a przede wszystkim w to że chyba jestem normalna:)

      Usuń
    2. Poczytuję sobie zatem, iż uznano że ja też "chyba jestem normalna" :-) Dziękuję, w pełni mnie to zadowala.
      Ja też lubię do Ciebie zaglądać. A tak przyzwyczaiłam się do tych wizyt, że mam czasem wrażenie jakby Tomik był kolegą Pierworodnego ;-)

      Usuń
  2. No Matka, nie popisałaś się.
    Całę spektrum możliwości a Ty nadal nie wiesz. Już tu nie wrócę.

    PS: a tak poważnie to bardzo fajny tekst i wszyscy wiemy, że Twoją koncepcją jest WYLUZOWANIE :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy można uznać to za oficjalną koncepcję wychowawczą. Może gdyby opracować jakieś podwaliny teorii, opłacić badania nad oddziaływaniem na odpowiedniej grupie docelowej i oczywiście znaleźć celebrytę, który to zareklamuje i rozrozpowszechni w dd tvn czy innym pytaniu na śniadanie (najlepiej i tu i tu jednego dnia)... Która gwiazda teraz chodzi w ciąży?

      Nie, to raczej nie koncepcja wychowawcza a jedynie mój sposób na wychowanie bezstresowe. Tzn. nie wiem jak ze stresem u Pierworodnego, ale ja na pewno mniej się stresuję ;-)

      Usuń
    2. coś mi się obiło o uszy, że chyba Jola Rutowicz jest przy nadziei :D

      Usuń
    3. Ożeż ty, myślisz że się nadaje? Jej chyba już do tv nie zapraszają. Wyluzowana na pewno będzie, ale czy w tym samym kierunku co ja? A może ma już własną koncepcję wychowawczą?

      Usuń
    4. no nie wiem czy chciałabym poznać jej koncepcję :DD

      Usuń
  3. haha!! dobre!!
    ja przestałam oglądać programy typu dzień dobry, odkąd moim pytaniem na śniadanie, zamiast: kawa czy herbata? stało się: jest kupa? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-)
      Akurat u Was to pytanie pojawia się nie tylko przed śniadaniem ;-)

      Usuń
  4. Zawsze powtarzam, że bezstresowi i wyluzowani to mają być rodzice, nie dzieci :) I też już się zastanawiałam czy jakiegoś biznesu mamowego nie zakładać, ale skończyło się na powrocie do pracy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O masz, małż się nie wylogował i się pod matkę podszywa :D

      Usuń
    2. O masz, a ja się zastanawiam co to za Łukasz z żeńską osobowością zawitał w me skromne progi ;-)

      Usuń
    3. A ja Ci już dawno pisałam żebyś te pudełka na pamiątki sprzedawała. Sukces murowany :-)

      Usuń
    4. Zgadzam się z przedmówczynią ;-)

      Usuń
    5. Się pudełko zakupiło drewniane i teraz czeka, aż Matce przyjdzie czas i ochota co by obkleić i obrysować :) jak już się wezmę w garść to na blogu pokażę i sprzedam :)

      Usuń
  5. Wystarczy, że Matka jest dobrą matką, po co się zaraz szufladkować? Albo na dziecku karierę robić? ;))
    Świetny tekst, coś mi się wydaje, że za rok będę mówić dokładnie tak samo...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie ostatnio zauważyłam, że matki - koleżanki albo piszą blogi albo zajmują się rękodziełem. Czyli Matko realizujesz się twórczo już w jednej z tych dziedzin a jak szkatułkę sprzedasz to już pełną gębą. Cichopek to taka sexi jak Reni Jusis ekolog a moja niedosłysząca Emilia (14 miesięcy) co chwilę słyszy "nie wolno" bo dziecko wychować trzeba a jak rozpieścisz to Cię będzie lało jako nastolatek ;). Z tekstu wynika, że idealna z Ciebie matka - pierdołami się nie przejmuje tylko swoim dzieckiem. Ave.

    OdpowiedzUsuń
  7. Siłownia dla noworodków! To jest nisza! Niewykorzystana zupełnie...

    Wiesz, co? Jestem chyba najgorszą z matek, bo "zaczynając" (mowa o pierwszym z dwójki rojberstwa) nawet nie wiedziałam, że wypada zdeklarować światu wizję swego rodzicielstwa. Ale życie się zatroszczyło i już mam etykietkę od pierworodnej: ta, co się czepia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czepianie się to nasz rodzicielski obowiązek! I tego się będę trzymać.

      Usuń