środa, 5 czerwca 2013
Setny post
- Piszesz i piszesz.
- Nooo... - odpowiedziała Matka dość lapidarnie na stwierdzenie faktu przez Ojca Pierworodnego, dalej pisząc, czy raczej stukając w klawiaturę.
- Kiedyś będę musiał to przeczytać.
- Spoko, tylko mnie uprzedź.
- Po co?
- Żebym zdążyła się upić czy coś...
- Taa, chyba kotleciki na obiad zrobić! - Każdy, kto trochę Ojca zna, wie jakim jest fanem kotletów.
- Skończyłam. Właśnie dodałam 99 notkę - z lekką dumą oznajmiła Matka.
- O, to trochę będę czytał. Pewnie ze 2-3 dni, jak znam siebie.
- To może lepiej zaczekaj aż książkę z tego wydadzą.
- Jak to o naszej rodzinie to by musiała mieć tytuł w stylu "Z kamerą wśród zwierząt". Albo "Polskie ZOO".
Hmm. Po lekkim oburzeniu chwila refleksji. Może i rację ma?
*
- A ty znowu piszesz? Ile tych notek dzisiaj?
- Teraz piszę na zapas. Póki mam wenę jako taką. Bo przez ostatnie dni nie miałam w ogóle. Dobrze, że chociaż Pierworodny się tą kawą oblał to przynajmniej coś się działo, było o czym napisać.
- Jezzzuuu, patologia...
- Nie patologia, tylko humor czarny.
Jak kawa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
gratki rozpisania :)
OdpowiedzUsuńa Ojcowi Pierworodnego może mały prezent drukowany na jakąś okazję zrób? widziałam jakiś czas temu na blogu chyba u mordoklejki że można zamówić gazetę z własnymi tekstami ;)