Ha! Szykują się pierwsze wakacje Matki z Synem. Ojciec będzie dojeżdżał. Pełnia sezonu. Lipiec. W dużym ośrodku. Apartament tylko do ich dyspozycji. Room service. Posiłki do pokoju. Ba! nawet do łóżka, jak sobie Matka z Synem zażyczą. Służba w białych uniformach z logo ośrodka. Prawdopodobnie będą też inne dzieci, więc Pierworodny pewnie będzie zachwycony. Przy okazji w pakiecie zapewnione są jakieś zabiegi zdrowotne. Odpocznie sobie Matka od tego ciągłego sprzątania, odkurzania, rozdzielania od siebie Syna i kota...
Aha! Pisałam, że służba, ale nie dodałam, że chodzi o służbę zdrowia. Jako że wciąż nie wiadomo, co dolega Synowi, bo ani testy skórne ani te z krwi nie wykazały żadnej alergii, postanowiono, że NFZ zafunduje mu wczasy na oddziale dziecięcym. I jeszcze dla Matki miejsce w gratisie. Obiecują izolatkę, żeby nie zachorował przy okazji. Widocznie nawet lekarze zdają sobie sprawę z tego, że w szpitalu łatwiej zachorować niż wyzdrowieć, skoro już na wstępie uraczyli Matkę obietnicą izolatki, zanim jeszcze dotarła do niej wizja pobytu na oddziale. W planach mają prowokowanie Syna Pierworodnego mlekiem krowim. Nie wie Matka jak to konkretnie ma wyglądać, ale raczej nie chodzi o nachalne szturchanie butelką z mlekiem albo o szczucie krową. Na razie sprowokowali Matkę do łez zaraz po wyjściu ze szpitala. I jeszcze do umniejszenia roli ojca podczas rozmowy z Ojcem Pierworodnego, co było mocno nie fair. Ale na szczęście szybko Ojciec wybaczył, zna Matkę nie od dziś i wie, że w stresowych sytuacjach wyżywa się na najbliższych. W związku z powyższym Matka Matki też oberwała rykoszetem. Ale po co pyta trzy razy, czy aby na pewno nic poza tym się nie stało, bo jakoś tak smutno Matka brzmi przez telefon. A jak ma brzmieć kiedy jej maleńkiego Syneczka chcą położyć w szpitalu, w dodatku w takim, do którego Matka za grosz zaufania nie ma?
Ale co się dzieje kruszynie?
OdpowiedzUsuńMa objawy alergii na białka mleka krowiego, ale żadne badania alergii nie pokazują.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się dzielnie Matka! Na rotaś szczepiła?
OdpowiedzUsuńNieeee. Ale proszę nie strasz mnie teraz. Właśnie roztoczyłaś przede mną czarną wizję samych niebezpieczeństw czyhających na mojego chłopczyka w szpitalu. Matce tak niewyluzowanej jak ja nie można sugerować takich rzeczy... Matce trzeba pisać, że będzie dobrze, że lekarze wiedzą co robią itd. No chyba, że Ty też w to nie wierzysz?
OdpowiedzUsuńALeż! Nie chciałam straszyć! Tylko zasugerować dodatkowe ewentualności, żeby Wam pomóc.
UsuńPrzecież nie może być inaczej niż dobrze :)
będzie dobrze! :)
OdpowiedzUsuńTylko dobrze! Nie może być inaczej. A jak inaczej - to i tak dobrze. Bo nam kobietom, przyszłym Matkom, młodym Matkom i wszelkiego rodzaju wspaniałym Matkom zdarzają się tylko dobre rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńMatka! Wyluzuj! Dobrze będzie! Ponoć fajny zastęp bojów;) hotelowych NFZ zatrudnił.
OdpowiedzUsuńA serio: ja nie wątpię, że będzie dobrze, bo być musi!
Dzięki dziewczyny! A mówią, że w internecie matka matce wilkiem.
OdpowiedzUsuńałuuuuu! noł łej!
UsuńKłamiom Cię Matko! ;)
Usuń