Kochanie, sto lat! Rośnij zdrowo i beztrosko!
Przed Tobą cały świat do zwojowania!
Z okazji urodzin "pogadały" sobie siostry przez telefon. Bo w przeciwieństwie do Syna Pierworodnego, gdy Siostra Matki dostaje do rączek telefon to rozmowna się robi. Matka zatęskniła. I przy okazji uświadomiła sobie, że przecież roczek Syna tuż, tuż. I że za moment czeka ją przygotowanie przyjęcia urodzinowego we własnym domu. Że poza listą gości nic nie jest ustalone. Nie ma żadnego pomysłu na urodzinowy tort. A skoro Syn ze swoim roczkiem wstrzelił się w Święta Wielkanocne to może być problem z zamówieniem. Na dobry początek Matka dokonała zakupu dekoracji na Allegro. Ale co dalej?
Proszę o ciąg dalszy, droga Esmeraldo, córo Rodolfa i Blanki;)
OdpowiedzUsuńA serio: niesamowita sprawa i rewelacja, że macie z Siostrą tak dobry kontakt - to skarb. Pozdrowienia dla Niej!
A może blogowe ciotki przygotują kinderparty?;)
Izauro, niewolnico swego Pierworodnego ;) podołałaś wyzwaniu MumGyver'a dasz radę z przyjęciem ;)
OdpowiedzUsuńDroga Luizo Mario córko Enique Ridrigeza de La Costa rozumiem, że podejmujesz się tego zaszczytnego zadania? Wprawa Ci się przyda, za niecały rok u Twego Feliksa Antonio Cosare de La Costa pójdzie Ci już jak z płatka :)
OdpowiedzUsuńLuz Paolo dziękuję za wiarę, jednak w tym wypadku pilniczek i miotła nie wystarczą. Trzeba będzie wyciągnąć sprzęt cięższego kalibru, być może nawet wałek do ciasta.
Swoją drogą myślicie, że tak wyglądają komentarze na blogach brazylijskich mam? ;)
hahaha.. padłam!
OdpowiedzUsuńA pewnie, przyłączę się, by nabrać wprawy, albo... służącą wyślę, Luz Marię, Lusesitę;)
Komentarze brazylijskich mam urywają się..
w najlepszym..
OdpowiedzUsuńmomencie;)
OdpowiedzUsuń