środa, 13 marca 2013

Happy Birthday

Familia Matki to typowa, niczym szczególnym nie wyróżniająca się rodzina. Typowa jak na serial tasiemcowy. Bo jakby się tak we wszystko zagłębić to wychodzi pomieszanie z poplątaniem. Perypetii na 2000 odcinków to lekko by starczyło. Tak się życie ułożyło, że Matka, która przez dwadzieścia kilka lat była jedynaczką została przez swego Ojca obdarzona siostrzyczką. W dodatku Siostra Matki, czyli ciocia Pierworodnego, jest od swego siostrzeńca starsza o jedyne 19 dni. Na co dzień mieszka w Anglii, więc kontakt jest niestety mocno ograniczony. I właśnie dziś, 12 marca, Siostra z dumą obchodzi swoje pierwsze urodzinki.
Kochanie, sto lat! Rośnij zdrowo i beztrosko!
Przed Tobą cały świat do zwojowania!

Z okazji urodzin "pogadały" sobie siostry przez telefon. Bo w przeciwieństwie do Syna Pierworodnego, gdy Siostra Matki dostaje do rączek telefon to rozmowna się robi. Matka zatęskniła. I przy okazji uświadomiła sobie, że przecież roczek Syna tuż, tuż. I że za moment czeka ją przygotowanie przyjęcia urodzinowego we własnym domu. Że poza listą gości nic nie jest ustalone. Nie ma żadnego pomysłu na urodzinowy tort. A skoro Syn ze swoim roczkiem wstrzelił się w Święta Wielkanocne to może być problem z zamówieniem. Na dobry początek Matka dokonała zakupu dekoracji na Allegro. Ale co dalej?

6 komentarzy:

  1. Proszę o ciąg dalszy, droga Esmeraldo, córo Rodolfa i Blanki;)
    A serio: niesamowita sprawa i rewelacja, że macie z Siostrą tak dobry kontakt - to skarb. Pozdrowienia dla Niej!
    A może blogowe ciotki przygotują kinderparty?;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Izauro, niewolnico swego Pierworodnego ;) podołałaś wyzwaniu MumGyver'a dasz radę z przyjęciem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Droga Luizo Mario córko Enique Ridrigeza de La Costa rozumiem, że podejmujesz się tego zaszczytnego zadania? Wprawa Ci się przyda, za niecały rok u Twego Feliksa Antonio Cosare de La Costa pójdzie Ci już jak z płatka :)

    Luz Paolo dziękuję za wiarę, jednak w tym wypadku pilniczek i miotła nie wystarczą. Trzeba będzie wyciągnąć sprzęt cięższego kalibru, być może nawet wałek do ciasta.

    Swoją drogą myślicie, że tak wyglądają komentarze na blogach brazylijskich mam? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. hahaha.. padłam!
    A pewnie, przyłączę się, by nabrać wprawy, albo... służącą wyślę, Luz Marię, Lusesitę;)
    Komentarze brazylijskich mam urywają się..

    OdpowiedzUsuń