czwartek, 30 maja 2013
Babki i grabki
Pierwsza wizyta z pełnym oprzyrządowaniem w piaskownicy zaliczona. W skład profesjonalnego sprzętu wchodziły: wiaderko, łopatka, grabki oraz 2 foremki. Pierworodny zachwycony. Zeżarł tyle piasku, że zanim wyszedł z piaskownicy musiał sobie beknąć. Matka i Ojciec po 10 minutach, początkowej frajdzie, zrobieniu kilkunastu babek z piasku, machaniu łopatką i pilnowaniu, by Syn nie przejadł się piachem przed kolacją stwierdzili, że są już lekko znudzeni.
I co? że niby teraz tak przez kilka najbliższych lat?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obawiam się że tak... tylko kto nadąży piach dowozić?? ;]
OdpowiedzUsuńHahaha u nas podobnie ja siadam przy piaskownicy wyciągam książkę i tylko słucham jednym uchem jak młody monologuje .
OdpowiedzUsuńCzyli mówisz, że warto? :)
OdpowiedzUsuńPierworodny w piaskownicy rządzi i wymiata :)
Usuń