poniedziałek, 6 maja 2013

Co na to schematy żywieniowe?

Tuż przed obiadem przyłapano dziś dziecko na jedzeniu surowego ziemniaka. Hmm... cieszyć się, że Ojciec kupił umyte? Obrać skoro smakuje? Zaliczyć na poczet jednej z zalecanych porcji warzyw? Nałożyć mniej na obiad? Czekać na gorączkę?

5 komentarzy:

  1. moja młodsza siostra większość swojego młodego dzieciństwa jadła surowe ziemniaki i nic się nie działo niepokojącego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aha! Czyli w przyszłości uwzględnić w jadłospisie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. spokojnie, my też mamy za sobą taką historię, ale tata kupił nieumyte :P i żyjemy. Myślę że w przyszłości możesz życzyć smacznego :D

    OdpowiedzUsuń
  4. No jak to co robić cieszyć się, że chętnie je warzywa ;) i to z własnej inicjatywy

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój też mi zawsze surowe ziemniaki zapierdzielał. Teraz mu jakoś przeszło. Ale jego ojciec, nie wiezieć czemu, twierdził, że Młody samobójstwo popełnia. ;)

    OdpowiedzUsuń