niedziela, 10 marca 2013

Koci koci łapki

- Wiesz, te kartony, które porozstawialiśmy w przedpokoju w formie bramek bezpieczeństwa się nie sprawdzają - zagaiła nieśmiało Matka do męża - Młody już je rozpracował.
- Co zrobił? - zapytał podejrzliwie Ojciec Pierworodnego
- Zanim zorientowałam się, że przesunął ten w przedpokoju, już był na progu do sypialni i uradowany i dumny z siebie wyciągał do mnie rączkę z kocią kupą. (w przedpokoju stała kuweta)
- O cholera, a gdzie Ty byłaś?
- No tu, obok. Ale to był moment!

- Pewnie trochę sobie polizał, co? - Po chwili zastanowienia niepewnie spytał Ojciec.
- Pewnie tak, wszystko najpierw ładuje do buzi, a dopiero potem z tym ucieka.
- Ale wiesz co? Jakby to się przy mnie stało, chyba bym Ci się nie przyznał - stwierdził Ojciec po namyśle.

Wygląda na to, że Pierworodny będzie miał z każdym z rodziców sporo tajemnic.

* Historia z zamierzchłych czasów, kiedy Syn Pierworodny jeszcze pełzał, a nie raczkował. Czyli sprzed jakiś 2 miesięcy. Niestety prawdziwa.

6 komentarzy:

  1. Poczekaj, jak zacznie gadać, to nie wiem, czy tak w sekrecie wszystko zachowa;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam radar pod kopułką zamontowany i od razu czuje gdy mój mąż próbuje coś ukryć ;] zastanawiam się, czy radar będzie działał też na Młodego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hardkor, pani :) moj sie zabieral z palutkiem w okolice kociego odbytu. Co te dzieciaki mają do kup, no!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, hardkor. Myślę, że każde dziecko ma na swoim koncie takie i inne hardkory. Pytanie brzmi tylko, o których my, rodzice, wiemy, a o których nie mamy pojęcie ;-)

      Usuń